Jak przeciwdziałać niskiej emisji? Nie trzeba tu żadnych spektakularnych działań (choć i te nie zaszkodzą), wystarczy, że na co dzień będziemy pamiętać o tym, by swoimi wyborami nie narażać stanu środowiska.
Codzienne przejażdżki samochodem – do pracy, na zakupy, do kina, nieefektywne ogrzewanie domu i nieodpowiednie jego ocieplenie, nadużywanie opakowań jednorazowego użytku, pozbywanie się śmieci poprzez palenie ich – te i inne rzeczy, które wielu z nas ma na sumieniu, systematycznie zatruwają nasze powietrze, a tym samym i nas.
Sprawa jest poważna, ponieważ oddychanie zanieczyszczonym powietrzem powoduje poważne choroby i ma wpływ na zwiększanie śmiertelności. Jest to szczególnie niebezpieczne dla dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych.
W Polsce najczęściej występującym typem zanieczyszczeń powietrza są pyły z grupy PM10. Według definicji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie, pył PM10 to mieszanina cząstek zawieszonych w powietrzu, będących mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Pył zawieszony może zawierać substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (np. benzo/a/piren), metale ciężkie oraz dioksyny i furany. Co szczególnie istotne, pył PM10 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, dzięki tak małej budowie mogą one bez problemu przenikać do górnych dróg oddechowych i płuc. Poziom dopuszczalny dla stężenia średniodobowego wynosi 50 µg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 dni w ciągu roku. Poziom dopuszczalny dla stężenia średniorocznego wynosi 40 µg/m3, a poziom alarmowy 200 µg/m3.
W Polsce na wielu terenach poziomy te są często przekraczane. – W efekcie już ok. 2,5 mln Polaków cierpi na poważne choroby związane z płucami – podaje dr Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę Alergię i POChP. Jeszcze więcej z nas odczuwa tak niepozorne dolegliwości, jak duszności, łzawienie oczu, kaszel, katar, bezsenność i nawracające infekcje górnych dróg oddechowych. To wszystko ma duży związek z jakością powietrza, jakim oddychamy.
Niestety sami się trujemy. Obecność pyłu PM10 w powietrzu wiąże się ze zjawiskiem, jakim jest niska emisja, czyli emisja pyłów i gazów pochodzących m.in. z domowych palenisk i pieców grzewczych oraz lokalnych kotłowni węglowych, w których spalanie odbywa się w wysoce nieefektywny sposób.
Skoro sami się trujemy, sami możemy też przeciwdziałać niskiej emisji. A przeciwdziałać niskiej emisji można na co dzień, małymi kroczkami. Z pozoru decyzje niemające większego znaczenia, mogą zaprocentować, np. wybierając produkty lokalnej produkcji (nie przyczynimy się do zwiększania emisji powstałej w transporcie), unikając jednorazowych opakowań (koszyki czy materiałowe torby są przecież ładniejsze od plastikowych reklamówek), oszczędzając energię w domu („najczystszą energią” jest energia, której nie zużyjemy!), dbając o dobre ocieplenie domu i ekologiczne ogrzewanie (lepiej więcej zainwestować i dłużej cieszyć się zdrowiem) też ograniczymy niska emisję. Przede wszystkim jednak powinniśmy reagować i edukować. W pojedynkę nie zmienimy świata, ale działania każdego z nas mogą budować dla naszych dzieci lepszy świat. Warto o tym pamiętać, decydując rano, czy do pracy pojedziemy samochodem, czy autobusem lub rowerem.
fot. Linden Laserna/freeimages.com
Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Moda na zdrowie. Poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
14 czerwca 2015 12:56
4 listopada 2015 09:56